piątek, 31 października 2014

Sałatka "Jesienny stragan"/'Autumn stall' salad


U mnie nietypowo, żadnej dyni przed 1 listopada! Choć dynie uwielbiam, na stole zagoszczą dziś w postaci placków, które prezentowałam w zeszłym roku na blogu (kliknij tutaj). Na 1 listopada nie ruszamy na cmentarze ze względu na Juniora, boję się tłoku i ścisku w bramach, zwłaszcza na Bródnowskim. Nie będzie więc też rodzinnego obiadu. W sumie u nas w domu nigdy się jakoś od strony kulinarnej w tym okresie nie starano, głównie wspominam z dzieciństwa w tym dniu (oprócz "pańskiej skórki"od podcmentarnych handlarek) grochówkę na rozgrzewkę, która to inaugurowała sezon na cięższe zupy. Ale wówczas 1 listopada było już sporo mroźniej niż dziś, a może to tylko podkolorowane wspomnienia z dzieciństwa, typu na Boże Narodzenie zawsze padał śnieg, na 1 listopada chwytał pierwszy mróz, a w maju było upalnie i wieczorami przechodziły burze. 

Zamiast grochówki sałatek ciąg dalszy. Dziś dary jesieni, sałatka mocno sezonowa i mocno kolorowa. 

Składniki:

ok. 50 gram zielonej fasolki
2 pomidory pokrojone w kostkę
2 twarde gruszki obrane i pokrojone w kostkę
1 puszka białej fasolki lub lepiej 1/2 szklanki namoczonej na noc i ugotowanej drobnej fasolki
1 czerwona cebula obrana i posiekana w drobną kostkę
Kilka plastrów boczku

Na sos:

6 łyżek oliwy
3 łyżki białego octu winnego
sól & pieprz
1 łyżeczka utartego majeranku 

Jak to zrobić?

  1. Zieloną fasolkę ugotować w lekko osolonej wodzie do miękkości. Obciąć końcówki, pokroić na mniejsze kawałki.
  2. Boczek podsmażyć na suchej patelni, zarumienić, pokroić w kostkę.
  3. Wszystkie składniki na sos wymieszać, wstrząsnąć.
  4. Składniki sałatki połączyć ze sobą i polać sosem.
* Przepis pochodzi z "Dania na jesień" Wydawnictwo Książnica


It's an untypical post when we take into consideration the Halloween celebrations. No pumpkin at all! First of all we do not celebrate this holiday here in Poland, secondly I am going to serve just pumpkin pancakes today for which I posted last year (click here). Thirdly I love pumpkin decorations although I am against implanting this tradition into continental Europe. This is just here a religious or family celebration-we visit cemeteries on 1st November, no special food or menu is prepared. Actually, from my childhood I remember eating on this day pea soup, not because it was such a tradition but these days it was much colder and by this soup we began period for more filing soups. Or maybe it is just a memory from childhood that it was colder? Like the snow was always snowing for Christmas and Mays were always warm but with storms in the afternoons - hard to say. 

Instead a pea soup - again one more salad. This time like an autumn vegetable stall - colorful and reach. 

Ingredients:

500 grams green beans
2 tomatoes cut into cubes
2 hard pears peeled and cut into cubes
1 can of white bean or better - 1/2 cup soaked and cooked beans
1 red onion peeled and chopped
Bacon slices 

For the sauce:

6 tablespoons olive oil
3 tablespoons white vinegar
Salt & pepper
1 teaspoon grated marjoram

Method:

  1. Cut the green beans in lightly salted water until soft. Cut off the endings, cut into smaller pieces. 
  2. Fry the bacon on a frying pan, cut into cubes.
  3. Mix the ingredients for the sauce.
  4. Mix the ingredients of the salad with the sauce.


15 komentarzy:

  1. Fajna i zdrowa sałatka :)
    www.brulionspadochroniarza.pl

    OdpowiedzUsuń
  2. Autumn in your plate - preparing for hibernation ;-)

    OdpowiedzUsuń
  3. I think I would prefer this salad than pumpkin :) I also find it strange celebrating Halloween, can't get used to that :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Olu,
    taki jesienny stragan to ja chętnie przygarnę...
    Smacznego!

    OdpowiedzUsuń
  5. Oj coś dla mnie, szybko łatwo i przyjemnie :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Bardzo kolorowa, bardzo urozmaicona i bardzo zdrowa sałatka. Dobrze byłoby często taką jeść :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Bardzo lubię zieloną fasolkę, dobrze, że zimą mogę kupować mrożoną. Też mam podobne wspomnienia z dawnych lat. ! listopada było już zwykle mroźne, a jedno święto zapamiętałam w śniegu i mrozie. Boże narodzenie to już była głęboka śnieżna zima (a przynajmniej u nas na wschodzie), za to wiosna szybciej zabierała się do pracy. Wygląda na to, że pory roku nam się trochę poprzesuwały...

    OdpowiedzUsuń
  8. Ola, you are eating lots of salad and that is very good!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I hope it's not borning because soon new one is coming:)))

      Usuń
  9. Bardzo apetycznie wygląda.

    OdpowiedzUsuń
  10. ale wygląda kolorowo i smakowicie ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Ola, another healthy and delicious salad...thanks for sharing!

    OdpowiedzUsuń
  12. Zdrowe i pyszne połączenie - nic tylko jeść:)

    OdpowiedzUsuń