Niedawno otrzymałam od firmy TEAVIVRE różne gatunki herbat do wypróbowania. Tavivre jest chińską firmą, sprzedającą chińskie herbaty przez Internet. Więcej możecie dowiedzieć się tu. Polecam stronę Teavivre również dla tych, którzy chcą nie tyle nawet kupić jakąś herbatę, choć moim zdaniem jest to świetny pomysł na prezent np. na Dzień Matki, ale po prostu dowiedzieć się czegoś o herbacie, gdzie i jak jest wytwarzana, a także jak ją przygotowywać (otóż dla krajów tzw. zachodu strona podaje inny sposób i zasady parzenia niż dla konsumentów z Chin).
Lately I have received a package of deferent kinds of tea to try out. Teavivre is a Chinese company trading with Chinese tea via Internet. Here you can learn more. I would like to recommend the www of Teavivre not only for those who intend to buy some tea (which seems to be a good idea when you not know what to buy for example for Mother’s Day) but also for those who would like to learn more about tea, where and how it is produced and how to prepare it (they give different instructions for Western users and for Chinese consumers, which seems to be interesting).
Co wyróżnia te herbaty od innych liściastych dostępnych u nas w sklepach? Wszystkie próbki, które dostałam, zawierały naprawdę liście, a nie gałązki, jak to często bywa w sypanych herbatach. Poza tym były one naprawdę smaczniejsze niż różne ekwiwalenty, które piłam dotychczas. Wytrzymuje do 7 parzeń bez zmiany smaku. Na pewno ta informacja osłodzi trochę nam cenę herbat, która jest raczej dość wysoka. Dzieląc jednak przez liczbę parzeń, od razu staje się bardziej przystępna.
What is special about Teavivre tea in comparison with these available usually in shops? All kinds of tea that I have received contained tea leafs and not some twigs etc. They were more tasty that their equivalents that I had drunk so far. The tea can be brewed even 7 times without influencing the flavour. This information may sweeten the price of the teas which is not low. But when you divide it by the possible number of brewing, it becomes more available.
Dziś o pierwszej z wypróbowanych herbat – Bailin Gongfu. Jest to herbata czarna. Na pierwszy rzut oka, cóż można napisać o czarnej herbacie? Wszyscy piliśmy;) Nieraz z cukrem i cytryną i tak naprawdę nie wiele osób przykładało wagę do tego, jak faktycznie smakowała.
Today about the first tea that I tried out – Black Tea Bailing Gongfu. At first glance what you can say about black tea? We all drink it. Often with sugar and lemon in Poland. Not many people pay attention to this type of tea.
Balin Gongfu smakowała mi bez jakichkolwiek dodatków. Jest orzeźwiająca, ze świeżą nutą. Zaparza się na kolor brązowy ze słoneczną poświatą trochę w kolorze dojrzałej gruszki czy brzoskwini. Taki ma też posmak – owocowy, choć na stronie sprzedawcy pojawia się informacja, że jest to nuta karmelowa.
I liked Bailin Gongfu without any additional ingredients. It’s refreshing, with a fresh note. When brewed it becomes brown with a sunny light inside a bit in a color of a rape pear or peach. It has also such a flavour – fruity but the seller’s page claims it should taste with carmel.
Dla mnie idealna na weekendowy poranek. Piła ją też moja teściowa do obiadu w weekend majowy i nie narzekała:) Więc smak zaliczam do dobrych:)
For me perfect for a weekend morning. My mother-in-law had it also for dinner last weekend and she was not complaining;) So I may say honestly it was not bad:)
Przykładacie uwagę do smaku czarnych herbat?
Do you pay attention to the flavor of black teas?
such a lovely and entertaining post! Hope you have a great weekend.
OdpowiedzUsuńStyle For Mankind
Bloglovin
Ciekawa herbata.
OdpowiedzUsuńJa lubię próbować nowe herbatki, czasem kupuję coś w herbacianym sklepie i wciąż jestem pod wrażeniem, ile smaków może mieć ten niby zwykły napój. Moją ulubioną herbatą, od kiedy pamiętam, jest yunnan :) Natomiast bardzo nie lubię Liptona, a wszędzie ją podają, to w ogóle nie stało obok herbaty :/
Zgadzam sie lipton i kropla Beskidu to wszystko co oferuje sie w gastronomii...
UsuńTo na pewno świetny pomysł na prezent :)
OdpowiedzUsuńja za herbatkami nie przepadam. wolę wodę lub kawę;D
OdpowiedzUsuńBardzo lubię czarną herbatkę:)
OdpowiedzUsuńI like to take ice cold tea. I find it very refreshing.
OdpowiedzUsuńHappy Mother's Day, Ola!
OdpowiedzUsuńthanks:) In Poland we celebrate on 26th of May:)
UsuńJestem smakoszem herbat.W tym miesiącu sprowadziłam herbatę z Chin.W orginalnym wesołym woreczku do mnie przyjechała.Jest w postaci kapsułek i tak mocno sprasowana, że jedna kapsułka daje duży dzbanek bardzo mocnej herbaty. Też napisałm o niej recenzję na moim blogu.Nie miałam w tym zadnego interesu.Herbaty to moja pasja. po prostu ;)Pozdrawiam i fajny blog prowadzisz :)
OdpowiedzUsuńMoim interesem było napicie się dobrej herbaty:) dziękuję za miłe słowa, w wolnej chwili wpadnę z rewizytą:)
UsuńI am a coffee person but sometimes a cup of tea is really nice! As long as it's not earl grey or english breakfast I like it :))
OdpowiedzUsuńOd wielu lat kupuję herbaty na wagę, te w torebkch omijam szerokim łukiem. W Paryżu jest sporo sklepów z herbatą, wybór ogromny: wszelkie rodzaje oraz wersje smakowe. Moje ulubione to zielone, np z prażonym ryżem ;))
OdpowiedzUsuńMój pierwszy napój dnia to czarna herbata :) Po południu obowiązkowo zielona :)
OdpowiedzUsuńJako miłośniczka herbat, oczywiście, że przykładam wagę do ich jakości i sposobu parzenia. jestem zwolenniczką liściastych odmian, w torebkach tylko wtedy, gdy muszę...
OdpowiedzUsuńQué apetecible!!!
OdpowiedzUsuńUn beso
http://cocoolook.blogspot.com.es/
Bardzo apetyczna sałatka :-)
OdpowiedzUsuńlooks so inviting!
OdpowiedzUsuńa big kiss my dear friend
Czarna herbata to jeden z najpopularniejszych naparów. Pije się ją na całym świecie. Ja osobiście lubię herbaty z https://big-active.pl/produkty/ a musisz uwierzyć mi na słowo, ze testowałam już wiele różnych rodzai :)
OdpowiedzUsuń