Zastanawiałam się, czy mamy jakieś swoje narodowe dania Wielkopostne, ale chyba nie. Jest Tłusty Czwartek ze swoimi pączkami, są Ostatki z faworkami, ale chyba nie ma dań o charakterze szczególnie wielkopostnym…W moim rodzinnym jeszcze domu w domu była tradycja jadania śledzi w Wielki Czwartek, ale nie robiłabym z tego wielkiego halo, po prostu tak było.
A dlaczego o tym piszę? Otóż dziś przepis na marokańską zupę, spożywaną przez muzułmanów podczas Ramadanu, a więc ichniejszego postu, tradycyjnie po zajściu słońca, ku pokrzepieniu, gdy post już nie obowiązuje (przynajmniej, z tego co wiem). Naszych kryteriów postnych co prawda nie spełnia, ale jest pożywna i dobrze sprawdzi się na chłodniejsze jeszcze dni.
Składniki:
20 dag jagnięciny pokrojonej w drobną kostkę lub paski
½ szklanka ciecierzycy namoczonej na noc
½ szklanki czerwonej łuskanej soczewicy
2 łyżki posiekanej natki pietruszki
4 łyżki posiekanej kolendry
1 duża cebula posiekana
2 puszki pomidorów (ew. świeżych ok ½ kg)
2 łyżki masła
½ łyżeczki kurkumy
½ łyżeczki cynamonu
Makaron
Jak to zrobić?
- W oddzielnym garnku gotować ciecierzycę przez ok godzinę, aż zrobi się miękka, dodać soczewicę i ugotować do miękkości.
- Posoloną cebulę zeszklić na maśle, dodać jagnięcinę, kurkumę i cynamon, smażyć ok 10 minut, aż mięso się przyrumieni. Dodać natkę pietruszki.
- Dodać tak przysmażone składniki z patelni do garnka i gotować aż wszystko będzie miękkie.
- Zmiksować pomidory blenderem, dodać do zupy, podgotować jeszcze przez chwilę. Na koniec dodać ugotowany makaron
- Doprawić solą i pieprzem.
- Podawać posypane kolendrą.
In Poland we celebrate the Lent but we do not have special food for this period. Christians just don’t eat meat on certain days and try also to limit the food on these days. Well, at my family home we ate herrings on Mounty Thursdays but it just used to happened like this, I would not call it anyway a tradition.
Why I am writing about it? Today I am going to give you a recipe for a Morocco soup which is eaten on Muslims’ lent during the Ramadan. Of course, this dish has nothing to do with our Lent criteria but still a bowl of soup is kindly invited on my table during the last cold winter days.
Ingredients:
200 grams lamb cut into small cubes or stipes
½ cup chickpeas soaked overnight
½ cup red shelled lentil
2 tablespoons parsley tops chopped
4 tablespoons coriander tops chopped
1 big onion chopped
2 cans peeled tomatoes (or app. 0.5 kilo fres)
2 tablespoons butter
½ teaspoon curcuma
½ teaspoon cinnamon
Some pasta
Method
- In a separate pot cook the chickpeas app. for 1 hour until soft, add lentils and cook also until soft.
- Salt the onion and fry it in a frying pan on the butter, add lamb, curcuma and cinnamon, fry app. 10 minutes until the meat gets brown. Add parsley.
- Add the ingredients from the frying pan to the pot and cook until the meat is soft.
- Mix the tomatoes with a blender, add to the pot and continue cooking for a while. Add the cooked pasta.
- Spice with salt and pepper.
- Serve with coriander and lemon.
Nigdy się nad tym nie zastanawiałam, ale rzeczywiście bardziej się mówi o tym czego nie jeść niż co jeść.
OdpowiedzUsuńPostna czy nie, ale na pewno smaczna.;)
OdpowiedzUsuńA ja nie jestem przekonana do jagnięciny. Ma dla mnie taki... mleczny smak.
OdpowiedzUsuńa to mój ulubiony gatunek mięsa:)
UsuńPożywna bez dwóch zdań. I na pewno bardzo smaczna!
OdpowiedzUsuńLubię takie klimaty :)
OdpowiedzUsuńwww.brulionspadochroniarza.pl
Mmm, cooler weather is arriving to my place soon, and so are meals like your soup. Love all aromas in it!
OdpowiedzUsuńa żurek? zupa cebulowa? śledzie właśnie? hmmm... nie wiem, być może masz i rację!
OdpowiedzUsuńAle ta zupa to świetna idea, mniam! wygląda rewelacyjnie :)
śledzie tak, zupa cebulowa rzadko u nas w ogóle bywa, a żurek traktuję jako Wielkanocne jedzenie a nie Wielkopostne:) no właśnie, narobiłam sobie ochoty na śledzia
UsuńLamb, chickpeas and lentils.. I can already see that soup is really great :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam tę marokańską zupę :)
OdpowiedzUsuńKonkretna zupka ;) uwielbiam przyprawy, kolendrę, to coś dla mnie! A moje risotto jest bardziej gęste niż podawane we Włoszech, ale takie wolę. Na pewno nie może być suche za to powinno być pełne smaku:))
OdpowiedzUsuńCiekawy pomysł, akurat kuchni marokańskiej nie znam nic a nic.
OdpowiedzUsuńDobry przepis, chętnie ugotuję, bo ostatnio tęsknię za kuchnią arabską ;)
OdpowiedzUsuńMusi smakować obłędnie:)
OdpowiedzUsuńJadłam kiedyś podobną zupę u znajomych i była rewelacyjna:) Chętnie wypróbuję Twój przepis.
OdpowiedzUsuńAleż bogata zupa, na pewno smaczna !
OdpowiedzUsuńlubię poznawać smaki różnych krajów, zupa pewnie bardzo by mnie posmakowała
OdpowiedzUsuńI have seen this soup on TV but never tasted it yet.
OdpowiedzUsuńZ chęcią bym spróbowała. Widać, że miseczka pożywnej zupki.
OdpowiedzUsuńOla , can't really remember what special food my Mom usually prepare during Easter back home but meat is a no-no :D I like the look of your soup , very flavorful with lots of wonderful texture though lamb is not my cup of tea lol
OdpowiedzUsuńtaka zupka i mogę isć na wile godzin w miasto pamiętając jej aromat:)
OdpowiedzUsuńwe also have a typical soup with chickpeas in Portugal that you'll love for sure. yours is amazing!
OdpowiedzUsuń