Jeśli dotychczas prezentowane przeze mnie herbaty Teavivre były bardzo dobre i wzbudzały mój entuzjazm (klik, klik, klik), to Perłowa smocza zielona herbata jaśminowo – brzoskwiniowa powaliła mnie po prostu na kolana! Sama nazwa już wzbudziła moje zainteresowanie – lubię brzoskwiniową nutę.
Postanowiłam przygotować z niej w upalny dzień mrożoną herbatę. Nie taką jak pewnej znanej marki – naszpikowaną chemią i podobno największą ilością cukru w tej kategorii napoi. Po prostu wcześniej naparzyłam herbatę, dodałam odrobinę miodu, zostawiłam ją na noc, z rana dodałam pokrojoną brzoskwinię i schłodziłam w lodówce. Do szklanek kostki lodów i już.
Przeszła moje najśmielsze oczekiwania, pierwszy raz herbata wzbudziła we mnie efekt ‘wow’ i to nie tylko dlatego, że był upalny dzień. Po pierwsze herbata pięknie się prezentuje, przed naparzeniem zbita jest w kulki (perły), rozkwitające we wrzątku. Po drugie mocno pachnie brzoskwiniami i ma ich wyczuwalny smak. Po trzecie, jak ulotni się zapach brzoskwini, pojawia się zapach jaśminu. Niesamowite. Po czwarte wreszcie herbata okazała się bardzo odświeżająca. Jeśli miałabym sama zrobić zamówienie w Teavivre, z pewnością sięgnęłabym właśnie po ten gatunek.
Pijecie mrożoną herbatę? Jeśli tak, czy zdarza Wam się ją zrobić samemu czy wolicie gotowe wersje sklepowe?
Teas from Teavivre tasted so far and presented by me here were good and made me rather enthusiastic (click, click, click), Peach Jasmine Dragon Pearl Green Tea slayed me. Its name itself made me curious – I love peach flavor.
Pijecie mrożoną herbatę? Jeśli tak, czy zdarza Wam się ją zrobić samemu czy wolicie gotowe wersje sklepowe?
Teas from Teavivre tasted so far and presented by me here were good and made me rather enthusiastic (click, click, click), Peach Jasmine Dragon Pearl Green Tea slayed me. Its name itself made me curious – I love peach flavor.
I decided to prepare ice tea on a warm day. But of course, I did not want to make it as artificial products available in markets. Do you know that popular market ice tea have the biggest amount of sugar in comparsion to other sweet soft drinks? So I simply infused the tea, added some honey, left it to cool down overnight and in the morning I added some sliced peach. I added some ice cubes to the glasses just before serving. That is all.
This was actually the first time I had this ‘wow’ effect drinking tea. It was really extatic. First of all the tea looks very nice – before brewing the leafs form small balls (pearls) that start ‘blooming’ in hot water. Secondly, it smells heavenly with peaches and so it tastes. Thirdly the initial smell of peaches is replaced later on with jasmine. Incredible. Finally, it was really very refreshing. If I am to do my own order at Teavivre it would be this one for sure.
Do you drink ice tea? If yes, do you always buy the ready ones or do you make them at home?
Do you drink ice tea? If yes, do you always buy the ready ones or do you make them at home?
O mniam, brzoskwiniowa musi być pyszna, uwielbiam te owoce:)
OdpowiedzUsuńOh peach tea ! I haven't had one in months ! Okay , the bottled version lol Love peach on its own but haven't tried it homemade , I bet it taste delicious !
OdpowiedzUsuńUwielbiam herbaty. Na swoi blogu również mam zamiar opisywać te, które lubię najbardziej. Przyszedł mi do głowy taki pomysł, a tu trafiłam na mój ulubiony wątek. Mam nadzieję, iż nie poczujesz, że podkradam Ci temat. Ja nie potrafię za to tworzyć mazurków, ani innych cudowności na które można się tu natknąć.
OdpowiedzUsuńHerbatę mrożoną w większości kupuję. Moją ulubioną jest Lipton ice green tea. Trochę dużo cukru i mało zdrowa w porównaniu z samodzielnie wykonaną, piję ją chętnie. Jak mam wolny czas, to staram się zrobić sama. Jednak najczęściej spożywam herbaty gorące, nie ma dla mnie znaczenia czy na zewnątrz jest ciepło czy zimno.
absolutnie nie, z chęcią wpadnę i przeczytam Twoje opinie:)
Usuńwygląda pysznie:D a ten zapach już mi się unosi w powietrzu:D
OdpowiedzUsuńNazywa się rzeczywiście intrygująco, ale osobiście omijam jaśmin pod każdą postacią, jego zapach zdecydowanie nie jest tym, co tygryski lubią najbardziej ;) W upały wybieram schłodzoną wodę, czasem z miętą, czasem lekko gazowaną. Herbata wraca do łask gdy robi się chłodniej. Pozdrawiam :))
OdpowiedzUsuńsmoczej środy:D
OdpowiedzUsuńPo Twoim opisie herbata wydaję się na prawdę przepyszna! Muszę jej koniecznie spróbować :)
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem tego aromatu :)
OdpowiedzUsuńi ja;D
UsuńLubie herbaty, pije różne smaki. Ciekawa jestem i tej :)
OdpowiedzUsuńnie jestem herbaciarą ale na dobrą zawsze chętnie się skuszę :)
OdpowiedzUsuńI love the post! Thanks for sharing:)
OdpowiedzUsuńirenethayer.com
Zielona herbata to mój codzienny must have z rana, zwykle liściasta nie lubię tych naszpikowanych chemią, tej którą opisujesz jeszcze nie piłam
OdpowiedzUsuńDobra herbatka mile widziana, zawsze oj zawsze :)
OdpowiedzUsuń