poniedziałek, 5 stycznia 2015

Vitello tonnato - włoski sposób na cielęcinę/Vitello tonnato - Italian recipe for veal



Ta przystawka łączy w sobie mięso i rybę. Rzadko spotykane połączenie w naszej kuchni napawało mnie trochę strachem, ale w sumie, skoro jest to podobno jedna z cieszących się największą popularnością przystawek w restauracjach z kuchnią włoską, trzeba było dać jej szansę. W restauracji nigdy nie zamawiałam, gdyż w zasadzie rzadko zdarza mi się wyjść we włoskiej kuchni poza schemat pizza-pasta plus deser. W domu robię często też zupy włoskie, w tym minestrone, ale rzadko mam czas na przystawki, więc nie goszczą u nas poza świętami, a to i też nie zawsze. W sumie marzy mi się stół pełen przystawek, po którym nikt już nie ma siły na danie główne:) Może karnawał jest dobrym momentem na takie plany?

Co do smaku, wg mnie tuńczyk nie jest za bardzo wyczuwalny, za to nadaje charakteru nieco bezpłciowej cielęcinie. Robi się prosto i szybko. Przepis stąd, z moimi małymi zmianami.

Składniki:

1 kg cielęciny
300 g tuńczyka z oleju
2 szalotki (lub 1 cebula)
4 fileciki anchois
sól i pieprz do smaku
1/2 l wytrawnego białego wina (u mnie szampan i wino w proporcji pół na pół)
1/2 szklanki oliwy
1 cytryna (w oryginale 2)
1 łyżka posiekanych kaparów (w przepisie proponowane były korniszony)

Jak to zrobić?
  1. Do garnka wkładamy oczyszczone mięso, rozdrobnionego i odsączonego z oleju tuńczyka, posiekane szalotki, anchois, dodajemy sól i pieprz. Wlewamy wino. 
  2. Gotujemy pod przykryciem na małym ogniu jakieś 1,5 godziny. W miarę potrzeby dodajemy wody lub wina. 
  3. Wyjmujemy mięso z garnka (ostrożnie, bo może się rozpaść), sos miksujemy blenderem, dokładnie ubijając z oliwą i sokiem z cytryn. 
  4. Mięso w całości przykrywamy sosem, posypujemy kaparami i wstawiamy do lodówki na 24 godziny. Odkrawamy plastry wtedy kiedy mięso dobrze zastygnie.

This appetizer combines meat and fish. Untypical for a Polish cooking combination was a kind of scary for me but finally I decided to try it out as this is one of the most popular appetizers in Italian restaurants. I hardly break my routine of pizza-pasta plus a dessert scenario in such places and I make Italian soups, including minestrone, at home but I also hardly ever prepare some appetizers. No time. But maybe a carnival is a good moment to prepare a huge table of appetizers? 

When it comes to a flavour, the tuna is not so much perceptible for me in this dish but it gives a sharper character to a bit non-flavour veal. Easy and quick to prepare.

Ingredients:

1 kilo veal
300 grams canned tuna in oil
2 shallots
4 anchovies fillets 
Salt & pepper
½ liter white wine (I used some champagne leftovers also)
½ cup olive oil
1 lemon (original recipe provided for 2)
1 tablespoon chopped capers (original recipe provided for gherkins) 

Method:

  1. Put into the pot veal, chopped tuna without oil, chopped shallots, anchovies, salt & pepper and wine.
  2. Cook under a lid slowly app. 1.5 hour, adding some wine or water if necessary. 
  3. Remove the veal from the pot (be careful as it may flake), mix the sauce with a blender, adding olive oil and lemon juice.
  4. Cover the meat with the sauce, sprinkle with chopped capers and put into the fridge for 24 hours. Cut into thin slices when it’s cold.

22 komentarze:

  1. Od dawna używam do mięs i różnych sosów anchois.
    Uważam, że podnoszą smak.
    Znam ten smak cielęciny, bo mam włoską sąsiadkę.
    Smacznego Olu!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. anchois tak, ale tuńczyka wcześniej nie dodawałam:)

      Usuń
  2. Ciekawy przepis. Kiedyś wypróbuje, zwłaszcza, że studiuje italianistykę, to przydać się może :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Schmeckt sicher sehr gut!

    Alles Gute für 2015
    wünscht dir Eva

    OdpowiedzUsuń
  4. Przepis bardzo mnie zaciekawił. Podaję czasami cielęcinę. Następnym razem wypróbuję Twój przepis :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Veal and tuna is such an interesting combination, would like to try the taste :)

    OdpowiedzUsuń
  6. I'm sure it tastes divine; love meats cooked with wine!

    OdpowiedzUsuń
  7. That appetizer looks pretty delicious , Ola ! I like the anchovies in this dish , it certainly adds interesting flavor to the veal .

    Happy New Year to you and to your family ! Wishing you all the best in 2015 !

    OdpowiedzUsuń
  8. Ola, I love anchovies so I think this is OK for me :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja bardzo lubię takie połączenia, przełamanie tabu co wolno a czego nie, sprawia fun:) bo kto niby zabroni skoro mamy fantazje:)
    Chętnie bym skosztowała tak przyrządzonego mięsa Olu, już się nie mogę doczekać mojej wyprawy na Sycylie. Będę cieszyć nie tylko oczy ale i podniebienie :)

    Miłego tygodnia:)

    OdpowiedzUsuń
  10. Uwielbiam włoskie smaki, więc chętnie spróbuję w swoim domu cielęciny z tuńczykiem

    OdpowiedzUsuń
  11. Przyznam, że bardzo intrygujące połączenie.

    OdpowiedzUsuń
  12. Mięso pięknie wygląda. :)
    Mogłabym mieć Ciebie za sąsiadkę, wpadałabym na degustację. ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. O, co za zestawienie smaków - nigdy nie próbowałam. Mam w domu anchois, kupiłam do pizzy, która w końcu nie została zrobiona. Może się przydadzą...

    OdpowiedzUsuń
  14. I have heard of this dish but never tried it! Very intriguing. I will try it! Happy New year to you and your family my friend! Give your handsome son a big kiss from me!

    OdpowiedzUsuń
  15. Rzeczywiście dla mnie to też nieznane połączenie.

    OdpowiedzUsuń
  16. Niezwykłe połączenie, chętnie bym spróbowała :)
    www.brulionspadochroniarza.pl

    OdpowiedzUsuń
  17. Mniam, mniam! :) Nawet talerz taki stylowy... ;D

    OdpowiedzUsuń
  18. such an exquisite dish! loved it!

    OdpowiedzUsuń
  19. Intrygujące połączenie. Z przyjemnością wypróbuję:)

    OdpowiedzUsuń