sobota, 14 stycznia 2012

Mus z żurawiny/Cranberry mousse



Pyszne! Tyle mogę powiedzieć o tym musie. Pyszne i proste, a w smaku przypomina mi trochę domowy kisiel. Jednym słowem gwarancja powrotu do słodkich czasów dzieciństwa. Największą trudność stanowi wyciśnięcie soku z żurawiny tak aby nie zalać połowy kuchni, zatem w zasadzie przeszkód w wykonaniu brak. Trzeba tylko pamiętać, by kupić żurawinę i kaszę manną, pozostałe składniki na pewno znajdą się w każdej kuchni. Nawet proporcji nie trzeba się dokładnie trzymać, grunt, żeby była wystarczająca ilość wody, w której gotuje się kasza:) Ja robiłam wszystko na oko, bo akurat nie miałam wagi.

Składniki:

20 dag żurawiny
20 dag cukru
60 g kaszy manny
450 ml wody

Wykonanie:

1) Z żurawiny wyciśnij sok. Ja to robiłam na sitku nad garnkiem, drewnianą makutrą. Ciężka praca! Przepis podaje, żeby sok koniecznie przechowywać w szklanym naczyniu w lodówce. Miazgi po odciśnięciu nie wyrzucaj! Przyda się zaraz w następnym punkcie. 

2) Miazgę zalej wodą i gotuj na wolnym ogniu przez 10 minut, odcedzamy, wodę zostawiamy, a miazgę wreszcie wyrzucamy. 

3) Do wody po obgotowaniu żurawiny dodajemy cukier, gotujemy, wsypujemy kaszę i dalej gotujemy stale mieszając. Niestety proceder ten choć żmudny jest konieczny celem uniknięcia grudek. 


4) Przekładamy do pucharków i wystudzony deser polewamy sokiem z żurawiny z pkt 1.

Nasza opinia:


Smak tak mało oczywisty, że koniecznie powinno się spróbować! Podobno można tak robić też z innymi owocami, trzeba sprawdzić w sezonie!

Przepis pochodzi z książki „Tradycyjna kuchnia rosyjska”, którą dostałam pod choinkę. Oszalałam na jej punkcie, więc pewnie pojawi się tutaj jeszcze nie raz!





Delicious! This is what I can say about this mousse. Delicious and easy and it tastes a bit like a home - made dessert made from fruit juice and cornflour or potato flour, kind of fruit jelly, in Poland very popular when I was a kid. It is called here “kisiel”. The biggest difficulty is to press juice from cranberries avoiding dirtying half of the kitchen, actually there are no difficult moments, just remember to buy cranberries and semolina because other ingredients you probably have in the kitchen. You do not even have to obey the recipe strictly, it is enough that there would be sufficient water to boil your semolina:) I did not even weigh the ingredients.

Ingredients:

200 grams of cranberries 
200 grams of sugar
60 grams of semolina
450 ml of water

How to make it:

1) Press juice from cranberries. Hard work! In the meantime keep the juice in a glass container in the fridge. Do not throw away the pulp, it will be useful right in the next step.

2) Boil slowly the pulp with water 10 minutes. Strain it and leave the red water. You can now get rid of the pulp.

3) Add to the red water sugar, boil it, add semolina and boil it mixing all the time.

4) Put the semolina into dessert cups and pour some juice obtained in point 1 above. Serve cold.


Our opinion:

That taste is so unobvious that you have to try it! You can use other fruits during the fruit season. The recipe comes from the book you can see above – “Traditional Russian Cooking” – I got it for Christmas and I am absolutely crazy about it so probably you will find here more recipes from this book soon. 

10 komentarzy:

  1. Jadłam coś bardzo podobnego (żurawina+ manna), jak byłam na diecie bezmlecznej!

    OdpowiedzUsuń
  2. dieta - brzmi strasznie:)
    o wiele bardziej wolę jednak o tym myśleć jako o deserze kuchni rosyjskiej:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Lubię różne musy, sorbety oraz koktajle owocowe. Może spróbuję zrobić i ten :) Dziękuję za przepis!
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. To nie była odchudzająca, prosze nie myśleć, że oszalałam:). Ale wymyśliłam to całkiem sama!

    OdpowiedzUsuń
  5. no widzisz, ciągnie Cię w stronę wschodu:)

    OdpowiedzUsuń
  6. eh..to jest fajne..w wolnym czasie i ja spróbuje :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Olu, wspaniały mus! Zimowy, ale odświeżajacy! Poproszę o więcej przepisów z tej książki. Tez miałam w planach zakup, czegoś, co przybliży mi wschodnie smaki. Na razie poznaję przepisy kuchni prawosławnej :)

    OdpowiedzUsuń