czwartek, 20 września 2012

Dziki młyn/Wild mill


Wizyta w Dzikim Młynie w Parku Sowińskiego na warszawskiej woli była, nie ukrywam, wynikiem mojego lenistwa - strasznie ale to strasznie nie chciało mi się robić obiadu w sobotę, wybrałam wizytę na siłowni i przegląd ciuchów w szafkach:)

A visit in a restaurant called „Wild mill” in Warsaw district Wola - was a result of my laziness – I didn’t feel like preparing dinner last Saturday – I chose going to gym and reviewing my wardrobe instead of spending time in the kitchen:)


Wiem, że to blog o gotowaniu, ale czasem ma się takie dni:) No może nie wszyscy tak mają?:) 

I know it’s a blog about cooking but from time to time such days happen:) Well, maybe not to everybody?:)


Restauracja jest ładnie położona, jak wspominałam, w parku, wnętrze zaś to taki eklektyczny miszmasz. 

The restaurant is nicely located in a park, as I have mentioned and the interior is a bit eclectic. 


Było raczej zimno, więc naszym pierwszym daniem był kociołek z zupą gulaszową – bardzo dobry, naprawdę nic nie mogę mu zarzucić – sycący i dobrze doprawiony! 

It was rather cold so our first dish was a kettle with goulash soup – very good, really, I can’t say a bad world about it – it was stodgy and well spiced!



Ponieważ swego czasu często bywałam na Ukrainie, jeśli w karcie widzę ukraińskie jedzenie, z reguły muszę spróbować. Wareniki (małe pierożki z mięsem) podane ze śmietaną, były nieco za mało słone i pikantne, poza tym widać było, że jakiś czas spędziły w zamrażalce, co jednak nie przeszkodziło mi ich zjeść z apetytem (chyba mocno głodna byłam…). 

Because I used to visit Ukraine very often, if I see in the menu some Ukrainian dishes, usually I cannot resist. Wareniki (small dumplings with meat) served with cream were a bit not enough salty and spicy and besides it was obvious that they had spent some time in the fridge but it did not influence the fact that I ate them with pleasure (I must have been very hungry…).


Jacka wybór był typowo męski – schabowe z kapustą. Uszczknęłam kawałek i znów wszystko bardzo poprawnie. 

Jacek’s choice was of a male type – pork chop with cabbage. I tried a bit and again – everything very correct.



Choć Dziki Młyn jest daleki od wyrafinowanej kuchni, to jednak obiad można w nim zjeść:) Poza tym teraz naszła mnie taka refleksja, że nasz wybór menu uświadomił mi boleśnie o nieodwracalnym nadejściu jesieni! 

Wild mill is far from a sophisticated cooking but still you can have a dinner here:) Besides now I feel like fall has come looking at our choice of dishes!

14 komentarzy:

  1. własnie jesli jestesmy głodni to takie menu !! jest ok ! My takie lubimy (czyli ja i mój M ).. taka koleje rzeczy , teraz jesien..ale te kociołki mi się podobają..myślę o zakupie takiego do domu tylko jakiś dobry wybrać muszę.Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Zupkę gulaszową i Ja bym zjadła ze smakiem:)Każdej dobrej "kucharce"należy się mała odskocznia

    OdpowiedzUsuń
  3. U każdego bywają takie dni.
    Poza tym dobrze zmienić kuchnię na chwilę.

    OdpowiedzUsuń
  4. Super wyprawa, w dodatku bardzo smaczna :)

    OdpowiedzUsuń
  5. tak, taki kociołek to fajna sprawa!

    OdpowiedzUsuń
  6. oh my, this goulash soup had me drooling all over the computer screen

    OdpowiedzUsuń
  7. Those are definitely winter or autumn food choices! I like your second photo with the reflection and now I am really hungry for those dumplings.

    OdpowiedzUsuń
  8. Mandy, nice to see youe here!

    OdpowiedzUsuń
  9. lubię takie obiadowe wypady :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Kociołek z zupą prezentuje się nad wyraz smakowicie! ;) Olu, aż jestem ciekawa, jak skończył się Twój przegląd ciuszków w szafie? Standardem "nie mam się w co ubrać"? Bo aż niewiarygodne, ale ostatnio usłyszałam to z ust Mego Jedynego! ;))

    OdpowiedzUsuń
  11. Hey ! You need to get your priorities straight ! And going to the gym and checking our your wardrobe takes precedence over cooking ! lol Anyway , the food looks yummy !

    OdpowiedzUsuń
  12. Ten kociolek z zupa gulaszowa...mmm...:)))

    OdpowiedzUsuń
  13. Renula, zakończyło się wielkim wyczyszczeniem z niepotrzebnych rzeczy:)
    Anne-true!

    OdpowiedzUsuń