poniedziałek, 20 sierpnia 2012

Obiad nad Zalewem Zegrzyńskim/Dinner at the Zegrzynski Lake



Co można robić 15 sierpnia w mroczne, pochmurne popołudnie nad Zalewem Zegrzyńskim? Koniecznie trzeba coś przekąsić, coś najchętniej w stylu „jedzenia na pocieszenie”:)

What can you do in a dark, cloudy afternoon at the Zegrzynski Lake? It is necessary to eat something, preferably some ‘comfort food’.



Wybraliśmy się do Restauracji Kapitańskiej w odrestaurowanym przez Kuśnierewicza schronisku PTTK.

We visited Captain’s Restaurant located in a former youth hostel.



Zarówno we wnętrzach jak i w wyglądzie mariny, widać dbałość o szczegóły. Po schroniskowych klimatach nic już nie zostało.

In the interiors, as well as in the marina there is certainly care for details visible. Nothing reminds about the former shelter.



Dyskretne marynistyczne detale cieszą oko.
Discrete marine detail are very pleasant.




Zaczynam od latte. Nieco rozwarstwione, ale smakuje jak powinno.
I begin with latte – a bit stratified but it tasted as it should have tasted.



A oto przegląd dań zamówionych przez nasze towarzystwo.
And here is a brief review of the dishes ordered by our company.


Krem paprykowo – pomidorowy – bez zarzutu.
Pepper and tomato cream – perfect.



Niestety tego samego nie można powiedzieć o innych daniach. Zupa rybna bardzo rzadka i strasznie kwaśna. Początkowo miałam wrażenie, że jest po prostu skwaśniała.

Unfortunately I cannot say the same about the other dishes. The fish soup was very watery and terribly sour. At the beginning I thought it may have done simply sour.



Tatar – mój mąż zawsze ale to zawsze musi go spróbować, gdy widzi w karcie.
Steak tartare - my husband has to try it anytime he sees it in the menu.



Sandacz w musztardzie – danie nieco pozbawione wyrazu, aczkolwiek ładnie podane na tych samych, co w mojej zupie rybnej warzywach oraz z odrobiną kiełków.

Pikeperch in mustard – a bit without expression, however served nicely on the same, as in my soup, vegetables and with some sprouts.



Najokropniejsze danie – tu niestety muszę przyznać, że czegoś tak niesmacznego dawno nie jadłam – kilka krewetek, przypalone suszone pomidory a do tego zupełnie rozgotowany, nieposolony makaron polany ewidentnie tłuszczem od przypalonych pomidorów. Duża porażka.

The most terrible dish – I must admit that for a long time I have not tried such an awful dish – a few shrimps and burnt dried tomatoes plus overcooked pasta with the oil on which they prepared the burnt tomatoes. A big disappointment.




Lepszy okazał się klasyczny łosoś z grilla w towarzystwie zapiekanego ziemniaka.
Better appeared to be a classical grilled salmon with a grilled potato.



Przeciętna szarlotka z kulką, o dziwo, lodów czekoladowych.
Ordinary apple pie with a chocolate ice cream ball – strange.



W sumie restauracja wzbudziła u mnie mieszane uczucia – ładne, nowoczesne wnętrze, piękny widok na taflę Zalewu przez drzewa, ale kucharz…Albo się dopiero uczy, albo pochodzi z czasów jeszcze schroniska PTTK…

Summarizing, I had mixed motions about the restaurant – nice modern interiors, awesome view over the lake through the windows but the cook… or he is just learning or he still remember the times of the youth hostel…

21 komentarzy:

  1. Jeśli tylko będę przejeżdżała w pobliżu to na pewno tam nie wstąpię:))))
    pozdrawiam słonecznie

    OdpowiedzUsuń
  2. Dania wygladaja bardzo apetycznie, no a ze smakiem to juz tak jest, ze nie zawsze ladnie wygladajace idzie w parze ze smakiem.

    OdpowiedzUsuń
  3. Za to Twoją relację się pysznie czyta / ogląda :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Rzeczywiście retauracja wygląda bardzo przyjemnie, tylko troszkę tam pusto... I szkoda, że dania nie zachwyciły...

    OdpowiedzUsuń
  5. Looks like perfect day out;
    Charming interiors, beautiful exteriors, good food, even better company...

    OdpowiedzUsuń
  6. yum, most delicious collection of edible items ;-)

    OdpowiedzUsuń
  7. Very nice place. Looks very cozy and relaxing.

    OdpowiedzUsuń
  8. Tak, na pewno ładnie podane, było dużo ludzi, ale ja tak kadrowałam, żeby nie było widać:)

    OdpowiedzUsuń
  9. Dziękuję za odwiedziny u mnie ;) Dodaję blog do obserwowanych. Wszystkie dania zaprezentowane na zdjęciach wyglądają bardzo apetycznie !

    OdpowiedzUsuń
  10. O ile u ludzi najważniejsze jest wnętrze, nie można tego samego powiedzieć o restauracjach!
    Przykro mi, że trafiliście na nienajlepszy posiłek.
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  11. to się nazywa rozkoszować wakacjami ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Olu, same pyszności!Wspaniałe zdjęcia! Restauracja prezentuje się pięknie! Lubię biel z akcentami!
    A co do pasty parmeńskiej, jest to pasta/krem na bazie szynki parmeńskiej z zielonym pieprzem i kawałkami suszonych pomidorów. Pierwszy raz to jadłam! Bardzo dobre! Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  13. A tak jeszcze z ciekawości...reklamowałaś nieudane danie z krewetkami?

    OdpowiedzUsuń
  14. Renula, nie reklamowałam, ale danie nie było moje, ja tylko dziubnęłam celem przekonania się o rzeczywistym stopniu jego okropności:)

    OdpowiedzUsuń
  15. Ola, I'm getting hungry looking at all those yummy food ! And the view looks wonderful !

    OdpowiedzUsuń
  16. What a beautiful setting...it's too bad the food left something to be desired~

    OdpowiedzUsuń
  17. podoba mi się taki klimat :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Olu, weryfikacja wyłączona ;))) pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  19. śliczny wystrój. hehe z wyglądu najbardziej podoba mi się to danie z krewetkami a tu piszesz, że najgorsze :) jak pozory mylą :D

    OdpowiedzUsuń
  20. Too bad that the food did not match the decor! It looks like a great place to eat, and I'm happy that you enjoyed the soup. Cannot imagine chocolate ice cream with apple pie. I love chocolate but I'd need a different kind of dessert with it.

    OdpowiedzUsuń
  21. Kate-for me apple pie plus chococlate ice creams is also a big misunderstanding:)

    OdpowiedzUsuń