środa, 8 maja 2013

Tagine z jagnięciną i śliwkami/Lamb tagine with figs


O Afryce nie wiem zbyt wiele. Dalej niż do Sharm el Sheikh nie udało mi się nigdy dotrzeć, a przecież tą turystyczną enklawę trudno uznać za wiele wspólnego mającą z Afryką... To już może bardziej Kair, po którym z chęcią bym trochę pochodziła sama, a nie była obwożona autokarem z jednego turystycznego punktu do drugiego. Zwłaszcza po bazarze, ech! Ale na to przyjdzie czas, muszę się jeszcze trochę zestarzeć, żeby nie być podmiotem nachalnego nagabywania. Czytając jednak niedawno opisy Afryki w "Hebanie" Kapuścińskiego, poczułam nostalgię za tym kontynentem, może też spowodowaną przez to, że w tym roku dalej niż nad Zalew Zegrzyński to raczej nie wyjadę... Przyznam, że książka bardzo mi się podobała w przeciwieństwie do czytanych dawno temu "Podróży z Herodotem", chyba sięgnę zatem po następną pozycję tego autora. 

Dziś propozycja dania typu tagine, czyli przygotowywanego w specjalnym glinianym naczyniu o stożkowatym kształcie (nie mam takiego, w naszych warunkach zastąpi go doskonale zwykła patelnia). Doskonale smakuje z kuskusem. W oryginalnej recepturze danie to przygotowywało się ze śliwkami suszonymi, mi jednak o wiele bardziej pasuje z suszonymi figami. 

Składniki: 

ok. 1 kg jagnięciny (może być też inne mięso, myślę, że z cielęciną byłoby równie sympatyczne) 
oliwa do smażenia 
3/4 łyżeczki mielonego imbiru 
1/4 łyżeczki szafranu 
1 łyżeczka mielonego cynamonu 
mielony czarny pieprz 
1 cebula drobno posiekana 
kilkanaście suszonych fig 
ew. 1 łyżka miodu do smaku 
100 g ziarna sezamowego uprażonego 
sól do smaku 

Jak to zrobić? 

  1. Na oleju przesmażyć cebulę, dodać pokrojone w kawałki mięso, zarumienić. Dodać przyprawy. Zalać wodą - potrawa w trakcie przygotowywania powinna cały czas dusić się w płynie pod przykryciem. Doprowadzić do wrzenia a następnie gotować powoli przez ok. 1-1,5 godz. aż mięso zmięknie. 
  2. Dodać figi, gotować jeszcze ok 20 minut, bez przykrycia. Dodać ew. miód do smaku i dosolić. 
  3. Podawać posypane ziarnami sezamu.
 Propozycja opracowana na podstawie Claudia Roden "Łatwa kuchnia śródziemnomorska".



I do not know much about Africa. I have never been in Africa, not counting Sharm el Sheikh and this touristic enclave it's hard to consider as real Africa... Maybe Cairo can be treated more like Africa, where I would love to walk myself and not to be transported from one point to another by tourist bus. Especially I would like to see the Market! But I need time for this, I need to be much older to avoid being chat up all the time. I felt nostalgic, maybe because this year I will not be able to travel far away... 

Anyway today my tagine dish which should be cooked in a special clay pot with conical lid (but don't worry, if you don't have it is perfectly enough to use just a simple frying pan). It tastes perfect with couscous. In an original recipe the dish was served with dried plums but personally I preferred it with dried figs. 

Ingredients

app. 1 kilo of lamb (it may also be other kind of meat, I can imagine that veal would be good as well) 
olive oil for frying 
3/4 teaspoon of ginger powder 
1/4 teaspoon of saffron 
1 teaspoon of cinnamon 
black pepper 
1 finely chopped onion 
1 teaspoon of honey if you wish it to be more sweet 
several dried figs 
100 grams of roasted sesame 
salt 

How to prepare it? 

  1. Fry the onion on the olive oil, add the meat cut into pieces, brown the meat. Add the spices. Add water - the dish should stew under water all the time. Boil the water and cook it slowly app. 1 - 1,5 hour until the meat becomes soft. 
  2. Add the figs, keep cooking for app. 20 minutes, this time without the lid. Add honey and salt. 
  3. Serve with the sesame seeds. 





11 komentarzy:

  1. Tadżin! Ta się czyta, nie? Słyszałam, ale zawsze to brzmiało totalnie egzotycznie, szperałam w wikipedii, odniosła mnie własnie do Afryki, a już kulinaria tego kontynentu to jest czarna dziura w mojej głowie:) Chętnie bym skosztowała, chociaż jagnięciny się 'obawiam' w smaku.

    OdpowiedzUsuń
  2. Agateq-jagnięcina nie jest jakaś specyficzna w smaku, to baranina miewa przykry zapach i intensywny smak, także zachecam, ale jak pisałam, równie dobrze można użyć inny rodzaj mięsa. Też dla mnie to brzmiało mocno egzotycznie, ale przyprawy, poza może szafranem, są u nas raczej powszechnie dostępne, wiele roboty przy tym nie ma, więc warto się skusić:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Pysznie!
    U mnie musi być z jagnięciną.

    OdpowiedzUsuń
  4. ja też jestem z opcji projagnięciej:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ola , scouring the local market during travel is such a great way to discover new food or ingredients :D

    Your tagine looks hearty and appetizing ! A taste of Africa right in your own kitchen ....

    OdpowiedzUsuń
  6. I love aromatic, slow cooked dishes...I should visit Morocco!

    OdpowiedzUsuń
  7. lubię Twoje egzotyczne wyprawy kuchenne :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Pierwsze słyszę o takiej potrawie, ale wygląda bardzo smakowicie ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Bardzo Lubię dania z Tadżinu i też preferuję figi! Wygląda smacznie!

    OdpowiedzUsuń