wtorek, 18 października 2016

Domowy rosół i nowy cykl na blogu/Home-made broth and new series on the blog




Otwieram niniejszym nowy cykl, pod roboczym tytułem „Weekendowe zaglądanie w gary”:) Zawsze lubię czytać na blogach coś więcej niż opis receptury, więc mam nadzieję, że cykl przypadnie Wam do gustu. Oprócz opowieści o kuchennym weekendzie znajdziecie tu receptury na proste domowe potrawy, które towarzyszą nam na co dzień i pewnie stanowią o naszej domowej kuchni.



Weekend, nie da się ukryć, spędziłam przy garach:) No powiedzmy niedzielę, w sobotę zrobiliśmy wielkie zakupy w Makro (tak, tak, wiem, powinnam na lokalnym targu, tak się jednak składa, że w okolicy żadnego bazaru nie mam), po czym na obiad dojedliśmy resztki z piątku. Żeby jakoś wynagrodzić tą biedę na stole domownikom, pokusiłam się też na upieczenie ciastek czekoladowych wg receptury z jednego z blogów (pominę milczeniem nazwę), lecz niestety był to wielki niewypał. Autorka zapomniała chyba o jakimś składniku spajającym ciasto, żeby w ogóle dało radę je uformować, a nie sypało się jak piasek. Dodałam coś od siebie i wyszły twarde płytki o konsystencji betonu. O dziwo, mój starszy syn skonsumował i nie narzekał, jednak na następny dzień nie nadawały się w ogóle do przegryzienia, więc moja robota wylądowała w śmietniku.



Niedziela była u nas kulinarnie o wiele bardziej udana. Wszystko po polsku i tradycyjnie – rosół i schabowy z ziemniakami i surówką z kwaszonej kapusty, marchwi i jabłka. Na deser zaś cynamonowe bułeczki, też wg jednego z blogów, tym razem przepis jak najbardziej trafiony – polecam (kliknij tu). Poezja! Chyba najlepsze drożdżówki, jakie ostatnio robiłam. Objadłam się nimi do nieprzyzwoitości, oj będzie co spalać na siłowni.


Dziś przedstawiam Wam zaś przepis na nasz domowy rosół. Przepisów na ten jedyny prawdziwy rosół jest tyle, ile domów rodzinnych, u nas przyjął się ten. Jest mocny i aromatyczny, na pewno nie ma konieczności przyprawiania go jakiegokolwiek rodzaju sztucznymi dodatkami typu maggi.


Ciekawa jestem jak Wy gotujecie rosół? Jakie składniki? Jakie przyprawy? Z chęcią przeczytam i wypróbuję nowe opcje.




Składniki na ok 5 litrów rosołu:



Tzw. porcja rosołowa z kurczaka (zwana także korpusem)
Ok. ½ kg wołowiny (np. pręga)
2 – 3 marchwie
1 pietruszka (korzeń)
Kawałek selera
Pół cebuli
1 ziele angielskie
Kilka ziaren pieprzu
1 suszony grzybek
1-2 liście laurowe
ew. liść kapusty włoskiej (podbija smak rosołu na wołowinie)
Sól & pieprz


Jak to zrobić?
  1. Mięso zalać wodą, posolić, doprowadzić do wrzenia, zszumować.
  2. Pół cebuli (w łupinie dla lepszego koloru) opalić na palniku.
  3. Do rosołu dodać przyprawy oraz warzywa.
  4. Gotować na wolnym ogniu 2-3 godziny.
  5. Podawać z makaronem, a jak ktoś lubi z pokrojoną marchewką i natką pietruszki.




I decided to open new series of posts on my blog under the working title ‘Weekend peeping into our pots’. I always like to read more than a pure recipe on the blog so I hope you will also like the new idea. I will be presenting simple home recipes which we actually often have during weekends.



I will not hide that I spent my last weekend cooking. Well, it was not that bad as it was cold and mostly raining. Ok, to be honest I cooked whole Sunday, on Saturday we made our shopping in Makro (I know I should shop locally but in my district there is no local market at all) and we ate for dinner leftovers from Friday. To reward this modest dinner I decided to bake chocolate cookies from one of the blogs (I will not mention its name) but it was a big disaster. They were so hard that I was not able to bite them. I guess the author forgot to mention something in the ingredients list. My son decided to have one but on the other day they were uneatable and I had to throw them away. So my whole work ended up in a dust bin. 



Sunday was much better when it comes to our menu. I decided for tasted solutions and prepared traditional Polish Sunday dinner – broth and schinitzel with potatoes and carrot&cabbage&apple salad. For a desset I baked cinnamon yeast muffins from another blog – this time it was a very good choice. I ate so much of them that I have to be really zealous in the gym this week.



Today I want to present my recipe for a broth. I know that everyone has its own recipe but we use this one. It is strong and aromatic and you do not need to use any artificial ingredients to make its taste stronger.


I would like to ask how, if you cook of course, you prepare your broth? What kind of ingredients and spices do you use? 

Ingredients for 5 liters of broth:


A piece of chicken
Chicken carcasees
½ kilo beef shank
2-3 carrots
1 parsley (root)
A celery piece
½ onion
1 allspice
Pepper
1 dried mashroom
1-2 bay leaf


Method:

  1. Cover the meat with water in a big pot, bring to boil, remove the grey foam that forms on the water (by the way how it is called in English?).
  2. Place the onion with the peel on a burner, let it burn for a while.
  3. Add to the water vegetables and spices.
  4. Cook slowly 2-3 hours.
  5. Serve with noodles, and if you like, with cooked carrot and parsley leafs.


10 komentarzy:

  1. ja rosołu nie lubię ;p jakoś mam uraz do niego xd

    OdpowiedzUsuń
  2. Bom dia, excelente partilha da receita com belo sabor certamente, guardei a mesma para mais tarde cozinhar e saborear.
    Resto de boa semana,
    AG

    OdpowiedzUsuń
  3. najlepszy rosół robią nasze babce :) ile razy już próbowałyśmy zrobić taki sam, dobry był, ale bez "tego czegoś wyjątkowego", co zawsze jest w rosole babci :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Domowy rosołek to najlepsza rzecz na świecie:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Nowa rubryka! Super! Za rosołem akurat nie przepadam, ale wszelkie inspiracje kulinarne chetnie przeglądam :))

    OdpowiedzUsuń
  6. A u nas rosół jest zawsze chetnie jadany, mam też swój sposób na przygotowanie i podanie. Rosół gotuję na kurze i kaczce, jedną z przypraw jest gałka muszkatałowa. Do rosołu zamiast makaronu podaje malutkie pierożki z mięsem. Ale marzy mi się też rosołek z domowym makaronem... Ech, żeby mi się chciało taki zrobić.

    OdpowiedzUsuń
  7. U mnie niedziela bez rosołu nie jest zaliczona. Ja nie dodaję ziela i liścia laurowego oraz kapusty, jak to mówię sobie pod nosem...cuć mi zimnym ( galaretką). Daję mniej marchewki, bo też mi cuć. :D
    Dodaję kilka kulek kolendry, szczyptę kurkumy i łyżkę białej gorczycy.

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie ma to jak domowy rosół, u mnie obowiązkowo co niedzielę :)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń