czwartek, 30 sierpnia 2012

Krem z brzoskwini/Peach cream


Od ostatniego wpisu zrobiło mi się lżej na duszy:) Znów świeci słońce i jeszcze trochę lata przed nami…Wszędzie trąbią, że wrzesień będzie piękny, nawet upalny, może więc nie będzie tak źle. Dużo bym dała za miesiąc lata więcej:) Nie mam więc skrupułów, żeby zaproponować ten pyszny chłodnik, który, choć jest zupą owocową, nie ma za wiele wspólnego z traumatycznymi zupami owocowymi z kluchami, jakimi raczono nas w dzieciństwie. Może dlatego, że nie były na winie…Wg podobnej receptury robię w sezonie zupę truskawkową, tylko, że do niej używam czerwonego wina. 

Składniki: 

Pół kg brzoskwiń 
300 ml białego wina 
6 łyżek cukru (jeśli wino jest słodkie, odpowiednio mniej) 
150 ml słodkiej śmietanki 
500 ml maślanki lub jogurtu 
Wanilia 
Garść uprażonych płatków migdałowych (niekoniecznie) 
Owoce do dekoracji 

Jak to zrobić? 

  1. Brzoskwinie zalać wrzątkiem, obrać ze skórki, wypestkować, pokroić na kawałki. 
  2. Zagotować wino z cukrem, dodać ziarna wanilii i kawałki brzoskwiń, gotować brzoskwinie do miękkości. 
  3. Zmniejszyć ogień, dodać śmietanę i maślankę i jeszcze chwilkę gotować. 
  4. Wszystko zblenodwać i schłodzić. 
  5. Podawać z płatkami migdałowymi i kawałkami owoców do dekoracji. 

Przepis pochodzi z „Moje gotowanie” lipiec 2012 i jest propozycją dania śniadaniowego. Wg mnie najlepiej jednak smakuje w formule chłodnika, który podałabym na deser. 

I felt much better from the last post:) The sun is shining again and still there is a part of summer….Everybody says besides that September is going to be warm and sunny so it may not be so bad. I would give my eyeteeth for one more month of summer. I do not have scruples to present this recipe for this cold peach soup, which does not remind of any of the traumatic fruit soups I used to eat when I was a kid. Maybe because it’s with wine:) I use a similar recipe for strawberries soup but for this purpose I use red wine instead. 

Ingredients: 

Half a kilo of peaches 
300 ml of white wine 
6 spoons of sugar (less if the wine is sweet) 
150 ml of cream 
500 ml of buttermilk or yoghurt 
Vanilla 
Roasted almonds cut into slices (not necessarily) 

How to make it? 

  1. Parboil the peaches, peel them, seed them and cut into pieces. 
  2. Cook the wine with sugar, add vanilla seeds, pieces of peaches, cook until the peaches become soft. 
  3. Reduce the fire, add cream, buttermilk, and cook for a short while. 
  4. Blend everything and cool down. 
  5. Serve with the almonds and fruits for decoration. 
The recipe comes from „My cooking” of July 2012 and is a proposal for a breakfast. In my opinion it tastes much better as a cold soup served as a dessert.

27 komentarzy:

  1. Wygląda przepysznie. Fajnie,że jest też anglojęzyczna wersja dla cudzoziemców ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Uwielbiam twoją pomysłowość w kuchni,już pędzę sprawdzić czy brzoskwinki na drzewie mi zostały.Na ile porcji jest przepis???

    OdpowiedzUsuń
  3. Ach, muszę kupić brzoskwinie!

    OdpowiedzUsuń
  4. Iga, wychodzi tak z 6 małych miseczek

    OdpowiedzUsuń
  5. I have never really had a fruit soup! Unless you count gazpachoes... which I'm not too fond of. But this looks creamy and delicious! Would make for a great after lunch dessert in my opinion :) Beautiful flavours - lightness of peach, sparkle of wine, and the richness of cream. And of course toasted almonds to top it! A must try...

    OdpowiedzUsuń
  6. Glad that you're feeling much more better :) Traumatic fruit soups from childhood ?! lol This fruit soup sounds interesting !

    OdpowiedzUsuń
  7. Ho, ho, Olu, po takiej zupce to każdemu wesoło sie zrobi;)))

    OdpowiedzUsuń
  8. yummy! To me it's worth the try just because it's peaches.

    OdpowiedzUsuń
  9. Renula, % się odparowały:)w trakcie gotowania już połowa została zjedzona w ramach "probowania":)

    OdpowiedzUsuń
  10. kusząco wygląda. i na białym winie... mmmm :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Zostałaś wyróżniona u mnie na blogu w kategorii Versitale Blogger ;) szczegóły : http://book-and-cooking.blogspot.com/2012/09/versatile-blogger-zostaam-wyrozniona.html Miłego dnia !

    OdpowiedzUsuń
  12. The ultimate comfort food. This is so yummy!

    OdpowiedzUsuń
  13. :) ale cudeńko wygrzebałas:) tak i ja dziś przeczytałam ze będzie ładna jesień..:) ! Oby..Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  14. owocowe kremy - bardzo takie lubię!

    OdpowiedzUsuń
  15. Mniamusna ta brzoskwniowa zupka...;)

    OdpowiedzUsuń
  16. Zdecydowanie na deser, a nie śniadanie!:)W ogóle mi się z chłodnikiem nie kojarzy, tylko z aksamitnym musem - pycha:)
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  17. wspaniałości , czuję ten boski smak :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Tak zupka to dopiero musi być dobra. Aż się chce jeść :-D

    OdpowiedzUsuń
  19. Takie coś to ja muszę na pewno spróbować!!! Pyszności :)))

    OdpowiedzUsuń