Jeśli jagody są jeszcze dostępne u Was, polecam ten prosty klasyczny sernik. Robi się go niezwykle prosto, a najwięcej czasu zajmuje zmielenie sera. Przepis pochodzi z „Moje gotowanie” z tego miesiąca. Podaję przepis dokładnie z gazetki, choć u mnie dół powstał z tego, co akurat było w domu. Przyszłam z pracy, lał deszcz, była już 19, kiedy wyszłam po jagody, aż wreszcie zabrałam się za sernik i odkryłam, że nie mam ciastek czekoladowych. Po przejrzeniu domowych zapasów wszystko, co kwalifikowała się do zrobienia spodu, to kilka wafelków ryżowych, kuleczki Rafaello, czekolada i masłoJ Ale i tak dało radę.
Składniki na spód:
20 dag ciasteczek czekoladowych
Pełna łyżka kakao
7 łyżek masła
5 dag ciemnej czekolady
Składniki na sernik:
30 dag jagód
1 kg zmielonego twarogu
3 tabliczki białej czekolady
2 duże białka
Czubata łyżka mąki ziemniaczanej
1/3 szklanki cukru
Jak to zrobić?
- Topimy masło z czekoladą i kakao. Dodajemy pokruszone ciasteczka.
- Mieszamy.
- Papierem do pieczenia wykładamy formę.
- Dokładnie dociskając, wykładamy masą formę.
- Rozgrzewamy piekarnik do 180 stopni.
- Jagody płuczemy i osuszamy.
- Roztapiamy białą czekoladę i mieszamy z twarogiem, cukrem i mąką. Wkładamy do formy, dodajemy jagody.
- Ciasto wstawiamy do piekarnika, od razu zmniejszamy temperaturę do 120 stopni.
- Pieczemy 65-70 minut aż do zastygnięcia masy.
- Sernik od razu wyjmujemy z piekarnika, zdejmujemy obręcz i studzimy.
Nasza ocena:
Mnie sernik smakował, mąż twierdzi, że taki zwyczajny, jak u cioci na imieninach:) Nie wiem czy to zaleta, ale ja po prostu lubię serniki, choć palmę pierwszeństwa oddaję tej jagodowej doskonałości (kliknij tutaj).
If berries are still available, I would like to recommend this simple classical cheesecake. You can make it easily, the most time consuming is grinding the cheese. The recipe is from “My cooking”. I am repeating it literally but I made the bottom layer of what was actually available at home. I came back from wok, it was raining, it was 7 o clock, when I went out to buy the berries, and finally when I got to prepare the cheesecake, I have discovered that I do not have any chocolate cookies. I searched through the home stores and all that I could possibly qualify as a bottom layer was some rise waffles, Rafaelo balls and chocolate plus butter:) But still, I did it.
Ingredients for the bottom layer:
200 grams of chocolate cookies
A full spoon of cacao
7 spoons of butter
50 grams of dark chocolate
Ingredients for the cheesecake:
300 grams of berries
1 kilo of creamy cheese
3 bars of white chocolate
2 big yolks
1 spoon of potato four
1/3 glass of sugar
How to make it?
- Melt the butter with chocolate and cacao. Add crushed cookies. Mix.
- Cover the baking form with baking paper.
- Transfer the chocolate layer into the baking form.
- Preheat the oven to 180 Celsius degrees.
- Rinse the berries and let them dry.
- Melt the white chocolate, add the cheese, sugar and flour. Transfer everything into the form, add the berries.
- Start baking and lower immediately the temperature to 120 degrees.
- Bake 65- 70 minutes until the cheesecake sets.
- Take out the cheesecake immediately from the oven, let it cool down.
Our opinion:
I liked the cheesecake but my husband says that it was so usual:) I do not know whether this is an advantage as I simply like cheesecakes but I must admit this one here is the king:)
Niestety u mnie jagód już nie ma ,pozostaje mi poczęstować się wirtualnie i czekać do przyszłego roku:)
OdpowiedzUsuńPyszna klasyka!
OdpowiedzUsuńCzy załapię się jeszcze na kawałeczek?
u mnie jeszcze w jednym miejscu są:)
OdpowiedzUsuńCreamy and totally delicious!
OdpowiedzUsuńThis looks so sinful!!! wow ;-)
OdpowiedzUsuńI can't believe I haven't made cheesecake in such a long time. This looks fantastic!
OdpowiedzUsuńthank you Girls!
OdpowiedzUsuńO mamo, jaki piękny Ci wyszedł ten sernik! ;)
OdpowiedzUsuńA co do hiszpańskiej herbaty, to parzę sobie Twinningsa wieczorem, ale wczoraj miałam to szczęście napić sie dobrze zaparzonego (wreszcie!) Liptona! Jak narkomanka łażę w poszukiwaniu herbat ;)Pozdrawiam ciepło, bo ciepła akurat tu nie brak!Ale takich serników TAK! ;)
Ale dalas czadu Olka! Pysznosci! Mam jeszcze jeden pojemniczek zamrozonych jagod i juz chyba wiem co z nimi "poczynie";)
OdpowiedzUsuńPozdrowionka!:*
Looks so delicious!
OdpowiedzUsuńMy husband always tells me exactly what he thinks...and many times I disagree :) This looks amazing to me!!!
OdpowiedzUsuńLovely cheese cake. Thanks for visiting my blog...:)
OdpowiedzUsuńŁadnie wygląda, nie próbowałam jeszcze sernika w wersji jagodowej...
OdpowiedzUsuńDziękuję/thanks!
OdpowiedzUsuńOlu, problem jest taki,że tym razem nie mogę się obkupić, bo podróżująć Ryanair jestem obostrzona ich rygorystycznymi przepisami dotyczącymi bagażu. ;(
OdpowiedzUsuńszkoda:(
OdpowiedzUsuńBosko wyglada! Ja niestety mam na stanie borówki, jagódek już nie. więc pozostaje mi wymyslenie czego z tymi pierwszymi ;)
OdpowiedzUsuńz borówkami też na pewno będzie fajny, z malinami
OdpowiedzUsuńNie pamiętam niestety, kiedy ostatnio robiłam sernik... Taki z jagódkami z chęcią bym zjadała, bo wygląda świetnie!
OdpowiedzUsuńwygląda przepysznie! u mnie właśnie się studzi z borókwami :)
OdpowiedzUsuńMuszę zrobić, wygląda pięknie!
OdpowiedzUsuń