Jeszcze raz wracam na Chios, do miejscowości Lagkada, by zakosztować smakołyków greckiej kuchni. Nigdzie tak nie smakują, jak tuż nad morzem, w słońcu i gdy trzeba pilnować obrusów, by nie porwało ich wiejące meltemiJ
Once again I would like to return to Chios island, town Lagkada to taste some of the delights of Greek cooking. They never taste so well as being eaten by the sea, in the sun and with blowing meltemiJ
Zasiadamy więc do obiadu w tawernie O Passos.
Let’s have a dinner in O Passos tavern.
Zaczynamy od czekadełka – grillowany chleb z ziołami, ten lekko polany octem winnym.
We begin from the appetizers – grilled with herbs, this time with a bit of vinegar.
Powyżej krewetki saganki. Marzyłam o ich spróbowaniu już jakąś dekadę temu, gdy pierwszy raz wylądowałam na greckiej wyspie Rodos. Jakoś nie składało się, Tym razem musiałam spróbować – pyszne, delikatne krewetki w sosie pomidorowym, zapieczone z serem i posypane pietruszką. Koniecznie trzeba powtórzyć w domu.
Above saganaki shrimps. I was dreaming to try them when I fist landed on Rodos a decade ago. Somehow it did not happen. This time I knew I had to try them – delicious, delicate shrimps in tomato sauce, baked with cheese and sprinkled with parsley. Necessarily to be repeated at home.
Zapiekana cukinia, smażona w głębokim oleju, a raczej oczywiście oliwie.
Fried zucchini in deep oil or rather olive oil, of course.
No i oczywiście tzatziki – jogurt z czosnkiem i ogórkiem – niezbędny dip.
And of course tzatziki – yoghurt with garlic and cucumber – a necessary sauce.
Jak widać, w O Passos posiłek jada się tuż nad wodąJ
As you can see in O Passos you eat straight by the seaJ
Małym minusem O Passos jest okres oczekiwania na rachunek, nawet jak na warunki śródziemnomorskie, godzinne czekanie na zamówiony rachunek to lekka przesada, zwłaszcza, gdy ruch jest umiarkowanyJ
A small minus of O Passos is a waiting time for the bill. I understand that this is typical for Mediterranean taverns but an hour is much too much, especially as there were not so many clientsJ
Ponieważ O Passos jest tawerną rybną, w konsumpcji obiadu towarzyszyły nam dosłownie ławice ryb w porcie, tak żarłocznych, że rozszarpały nawet pomidorek koktajlowyJ
Because O Passos is a fish tavern, when we were eating the dinner we were accompanied by shoals of fish, so voracious that they even ate a tomatoJ
Godzinę? Ładne rzeczy:).
OdpowiedzUsuńnie narzekam, ale Jacek powoli już tracił cierpliwośc:)
OdpowiedzUsuńWhat a beautiful place -- the fried zucchini looks great. :)
OdpowiedzUsuńWspaniałe smaki!
OdpowiedzUsuńWarto więc wracać.
Nancy, fried zucchini is a must for me in such places:)
OdpowiedzUsuńtrudno do Was się zagląda:(( takie pyszności ,takie widoki !!!
OdpowiedzUsuńPS.
Ja jak długo mam czekac na rachunek wybieram się osobiście do obsługi i pytam się czy chcą ode mnie pieniądze czy mogę sobie iść..działa ! :))
Oh what a cafe Ola and what food....awesome...what was that dessert next to the ice cream?
OdpowiedzUsuńMona, są jakieś problemy techniczne?
OdpowiedzUsuńciekawy sposób, może wypróbuję następnym razem:)
What a gorgeous place ! Is that you in the photo , Ola ?! You look as good as the food and the view ! lol
OdpowiedzUsuńyes it's I:)
OdpowiedzUsuńtahnks!
a.nie ,nie..:))po prostu mam problem ze swoimi tesknotami jak patrze na te zdjęcia :))to był taki skrót myślowy..a u mnie w Białymstoku ponad 30 st. także ciepła ci niezazdraszczam........:)
OdpowiedzUsuńa mnie żal ściska, że główny urlop już za mną:(
OdpowiedzUsuńWe eat fresh from the sea here but we don't have the sunshine which is the essential ingredient for the whole experience. It looks fun.
OdpowiedzUsuńyes, it is:)
OdpowiedzUsuńWhat a beautiful place!!!^^
OdpowiedzUsuńxoxo
Ależ twoje wpisy mnie pozytywnie nastawiają. w sierpniu lecę na Sardynię i już się nie mog∑ doczekać tawern i kafejek nad morzem :)
OdpowiedzUsuńMarta@Co Dziś Zjem Na Śniadanie?
Such a gorgeous setting...and the food looks divine!!! Lucky you!
OdpowiedzUsuńwhat delicious dishes!
OdpowiedzUsuńi've tried most of them, and now my mouth's watering.
thanks for your delicious photos.
i'v never visited chios, i should though.
OdpowiedzUsuńWhat a gorgeous place to be visited by boat?
OdpowiedzUsuńHere in South Florida, we have such a variety of seafood places on the water; but when you are a local resident, you don't think much about it. We can get Our fresh seafood from the local market, or from the fishermen.
Love all the wonderful foods you enjoyed, especially the fried zucchini, and beautiful photos you shared. Lovely photo of you, looking all relaxed, and why not? The pretty water view, great food, and good company...the best, that life has to offer~
Glad you are going to make couscous, try my recipe!
Hello,
OdpowiedzUsuńwonderful impressions :O and photographs!
Regards Senna
Olu, swietny blog! Bede zagladala, fajnie, ze podalas namiary.
OdpowiedzUsuńKuchnia greca jak dla mnie jest pyszna, jednak dania greckie podawane w innych krajach niestety juz tak nie smaukuja. Chociaz ostatnio odkrylismy swietna knajke grecka w Chicago, prowadzona przez Grekow i owoce morza podaja wysmienite, ale niestety nie ma takich pieknych widokow.
Musze koniecznie przejrzec archiwum, pozdrawiam:)
Elizabeth, glad you enjoyed it, I am going to try your recipe soon!
OdpowiedzUsuńAtaner-dzięki, racja, najlepiej smakuje w wydaniu oryginalnym, to samo, powtórzone np. w PL ma już zupełnie inny smak
Senna, nice to see you here!
Delicious food!
OdpowiedzUsuńWszystko wygląda fantastycznie. Aż zazdroszczę :)
OdpowiedzUsuńUbóstwiam tak przygotowane krewetki!
OdpowiedzUsuńI ten chlebek z ziołami..
Pyszności!:)
What a beautiful place to eat and the food looks great as well. Diane
OdpowiedzUsuńza takie smakołyki i scenerię mogłabym czekać nawet więcej niż godzinę na rachunek :)
OdpowiedzUsuńEverything looks delicious, even the "bread". Yum.
OdpowiedzUsuńits absolutely divine ...pics are tempting..:P
OdpowiedzUsuńTasty Appetite
Everything looks divine, eating those delicious foods right by the sea... how romantic! I really enjoy seeing the places you travel, it makes me want to visit these places one day!
OdpowiedzUsuńTeraz to ja bym takie czekadełko wciągneła z przyjemnościa... I cukinię, bo u nas tez tak się robiło:). Później krewetki w sosie.... Mniam... Wyobraźnia pracuje, kubki smakowe też.... Zwłaszca teraz, bo... pozdrawiam Cię, Olu, z pracy - tylko ciii...
OdpowiedzUsuńp.s piena kobietka w pięknej sukience!
Oh yum!!!! Greek food is among my favourite and this just looks so good. And your second photo with the boat and the sea is the picture of paradise.
OdpowiedzUsuńEmm, nice to see you on this blog!
OdpowiedzUsuń